poniedziałek, 5 listopada 2012

Straszny krzyk Rozdział 3


 Promienie słońca wlały się do pokoju, przez okno. Fleur drgnęła, oblana żółtym blaskiem  Chcąc czy nie obudziła się. Strasznie bolała ją głowa, musiała mieć kaca, ale przecież nie wypiła dużo. No może trochę, ale nie tyle żeby rzygać w kiblu. Okropność.
  Wstała, choć głowa jej na to nie pozwalała  dziewczyna próbowała sobie przypomnieć kiedy zdejmowała tą szeroką i długą suknie, może zrobiła to Blair, bo ona po przyjeździe od razu rzuciła się na łóźko.          
  Spojrzała się na łóżko Blair, przyjaciółka jeszcze spała przykryta kołdrą pod same usty, wydawała  się taka mała i niepozorna. To dzięki niej wydostała się z tej imprezy. Fleur obiecała sobie w duchu, że już nigdy więcej nie weźmie tego płynu do ust. Miała nadzieje że długo wytrzyma w tym postanowieniu. 
  Poszła do łazienki obok wzięła gorący prysznic. Następnie ubrała bieliznę i założyła szlafrok. W lustrze zobaczyła całkiem inną osobę. Miała głębokie cienie pod oczami i była taka strasznie nie wyraźna  może to przez ten ból głowy.  Długie brązowe włosy opadały lokami na plecy, a ciemnobrązowe oczy wydawały się strasznie duże. 
  Wróciła do pokoju, Blair już nie spała siedziała ubrana na łóżku, z skrzyżowanymi nogami. Blair była pół Indianką  Jej matka ożeniła się z wodzem plemienia Acoma. Lecz 4 lata temu jej ojciec zginął, przez pożarcie wilka. Podobnież wybrał się zwiedzać las i spotkał tam wilka. Blair z matką przestały chodzić do lasów, unikały łon natury. Po prostu się bały, że to może spotkać i je.
  Blair miała ciemną karnacje, długie czarne włosy i niebieski oczy. Była naprawdę śliczna. 
-Hej- powiedziała Fleur ziewając.
-Hej, mama wołała nas na śniadanie, zaraz ci dam jakieś ubrania.- powiedziała, wstając z łózka  Podeszła do szafy i wyjęła czerwone rurki i biały t-shirt z logo AC/DC, następnie rzuciła je Fleur.
  Fleur, zaczęła je pospiesznie ubierać. Spodnie były trochę luźne  więc pożyczyła od Blair pasek i zapięła go. Mogła sobie wyobrazić że bardzo śmiesznie wyglądały, z tymi cieniami pod oczami i mokrymi włosami. 
  Zeszły na dół do kuchni, Kristen (mama Blair), siedziała już przy stole popijając kawę przed pracą. Była podobna do córki, miała tylko blond włosy, a nie czarne jak Blair. Fleur bardzo lubiła Kristen, była dla niej jak druga matka. 
-Dzień dobry- powiedziała Kristen uśmiechając się.- Jak tam się czuje mama?
  Zapewne chodziło jej o rozwód, przez którym musiała przejść.
-Robi sobie terapie malarską, całe dnie maluje , a pod wieczór siedzi i czyta książki.- napadła krępująca cisza, po której odezwała się Kristen.
-Zaraz nałożę wam jajka i bekon.- podeszła do kuchenki, zaczęła wyjmować talerze i kłaść na nie jajka i smażony bekon.-Ja muszę iść do domu, ale później Blair odwiezie cię do domu.
  Kristen założyła marynarkę i wzięła torebkę, następnie wyszła z domu. 
-Dobra teraz będziemy mieć trochę luzu. - rzuciła Blair włączając telewizor. 
-Sorry za wczoraj i to że musiałaś wcześniej urwać się z imprezy przeze mnie.
-No bez jaj i tak była strasznie nudna- zaśmiała się.
  Fleur, przypomniała sobie Jacka, szkoda że nie wie kto jest. Wydawał się strasznie interesujący, ale czemu o tym myśli. Odłożyć na bok chłopaków, szczególnie Roberta, z którym mogła by skończyć w ubikacji, bóg wie co robić. To by była katastrofa. Dobrze, że spotkała Blair i wzięła ją z stamtąd.
   Nagle rozległ się dźwięk komórki Blair, które leżała na blacie obok stołu. 
-To Rose- powiedziała odbierając telefon, następnie poszła do okna i zaczęła z nią rozmawiać. Pewnie o upiciu się Fleur, ale nie dosłyszała słów.
  Po chwili Blair usiadła obok niej i powiedziała
-Rose przyjedzie z Annie za jakieś dziesięć minut.
  Pewnie chciały z nią pogadać o wczoraj, ale ona nie chciała sobie tego przypominać. Może będą znać Jacka, którego wczoraj poznała. Chciała by znim jeszcze porozmawiać. Wydawał się tajemniczy i to się Fleur spodobało. Nie widziała jego twarzy, nie widziała jak wygląda, ale to przecież nie jest takie ważne. 
 Po jakieś chwili, na podjeździe przed domem w oknie zobaczyła żółte porsche Rose. Blair podbiegła do drzwi, by wpuścić je do domu. Pierwsza do domu wpadła Annie,  już krzycząc od progu „Cześć“ , Rose machnęła do niej uśmiechając się. Dziewczyny usiadła przy stole do okola jej i prosiły by opowiedziała im co się wczoraj stało. Wiec powiedziała i Jacku i o Robercie.
-Znam tylko jednego Jacka Fela- powiedziała Annie 
-A Jack Hudson?- spytała Blair.- Jego siostra ta blond emo. Jak jej, na imię chyba Sansa. Bardzo dziwna dziewczyna, ale brata ma przystojnego.
  Znała go tylko z widzenia, wydawał się sympatyczny, a przecież nie miała pewności czy to na pewno on. 
  Nagle usłyszały jakiś głos dochodzący z piętra.
-Co to?- spytała Fleur nagle stając. Głos wydawał się jakby ktoś przesuwał meble. 
-O nie- powiedziała Blair.
  Rose odruchowo pokazały im by były cicho. 
Fleur podeszła po cichu do szafki wyjmując z niej tasak do mięsa. Dziewczyny zrobiły to samo i Rose pokazała palcem by szły na górę. Fleur szła pierwsza uważając na każdy krok. Próbowała iść ostrożnie i po cichu  lecz to nie było zbyt wykonywalne, jej serce waliło że każdy mogłyby ją usłyszeć. Czuła też dziwny ucisk w żołądku.
  Znowu usłyszały ten odgłos dochodzący ze strychu. Fleur głową pokazała by szły dalej. Dziewczyny czuły nagły przypływ adrenaliny  Bała się otworzyć drzwi, lecz ciekawość kazała jej to zrobić.
  Po cichu Annie otworzyła drzwi, a Fleur po woli zaczęła wychylać się by coś zobaczyć. Widok ją przeraził chciała krzyknąć, lecz gardło miała zaschnięte  Myślała, że się zaraz przewróci  mogłaby tylko marzyć, że to jest sen, bo wiedziała że nim nie jest.
  W kącie stały dwa potwory. Według Fleur mogły to być demony, czymkolwiek to jest. Miały narzucone na siebie czarne peleryna z kapturem. Obaj stali nad jakimś ciałem,  którego leciała krew, po krótkiej chwili Fleur uświadomiła sobie, że to ciało Kristen i ostatnie co usłyszała to krzyk Blair.
 

4 komentarze:

  1. Świetne tak jak wcześniejszy rozdział :)
    Bardzo dobrze piszesz. Przyjemnie mi się czyta.(Tak wiem, powtarzam się ;D)
    Czekam na więcej i pozdrawiam :3

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak ja uwielbiam takie dramatyczne akcje! :D Jestem bardzo ciekawa, co to będzie.. Demony.. nieźle wymyśliłaś :) Może jeden okaże się przystojniakiem :D I porwie Fleur :) Czekam niecierpliwie na dalszy ciąg.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny to opowiadanie i czekam na więcej :p

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajnie :D Jest kilka literówek, ale poza tym jest genialne <3
    Demony i ciało Kristen? Wow nieźle się zapowiada :D

    OdpowiedzUsuń