czwartek, 1 listopada 2012

Impreza. Rozdział 2

Fleur podniosła swoją długą, zieloną renesansową suknie i zaczęła wchodzić po schodach do sali gimnastycznej. Wczoraj komitet i chłopacy z drużyny futbolowej zrobili kawał dobrej roboty. Przez cały dzień zawieszali dekoracje, nawet cheerleaderki się przyłączył do pomocy. I dzięki całodniowej pracy sala była strasznie piękna.
  Przeszła przez kortynę gdzie od razu znalazła rudowłosą piękność Rose. Miała strasznie niewinną i dzieciną twarzyczkę, ale to dodawało jej uroku. Ubrana była za czarownice, miała długą szatę i różdżkę. Rude długie włosy upięła w kok, niektóre pasma włosów wisiały na jej szyi i twarzy. Można by powiedzieć, że swoją urodą mogłaby zauroczyć wielu chłopaków i to bez użycia czarów.
-Hej, Rose- co tutaj robisz? Baw się!
-Czekam na Toma. Masz nieziemski strój, za kogo się przebrałaś?
-Za renesansową arystokratkę- powiedziała Fleur- A ty?
  Rachel, mama Fleur, przez cały dzień ją szyła. Była zrobiona z specjalnego materiału, kupionego we Francji.
-Przed tobą stoi Ginny Wesley, czekam teraz na swojego Harry’ego Pottera.
-Cóż za oryginalność- powiedziała Fleur śmiejąć się
   Fleur poszła do wampirów, wzięła kubek kwi, czyli soku z wódką, i zaczęła pić. Poczuła jak alkohol zaczyna ją palić w gardło.
-Mocne co?- spytał jakiś chłopak przebrany za wampira. Miał na głowie maskę i dlatego nie widziała jego twarzy.
-Jak na krew, to daje czadu.- uśmiechnęła się Fleur.
-Jestem Jack- chłopak podał jej rękę, a ona uścisnęła ja z uśmiechem.
-Jestem Fleur- Jej ojciec był francuzem, dostała więc francuskie imię, które znaczyło kwiat, a razem z nazwiskiem znaczyło Kwiat północy. Lubiła je, dzięki niemu wyróżniała się.
  Ojciec rozwiódł się z matką dwa miesiące temu i wyprowadził się do Francji. Bardzo za nim tęskniła, jeździła do niego tylko na wakacje. Nie wiedziała dlaczego się rozwiedli, rodzice nie chcieli jej o tym nic powiedzieć, więc żyła już 2 lata w niewiedzy.
-Mam nadzieje, że nie wyssiesz mojej krwi?- spytała
-To dość przereklamowane, Nie jestem Edwardem więc nie zamierzam wypijać ci krwi.
-Edward nie wypił krwi Belli, walczył ze swoim pragnieniem, ale krok po kroku wytrwał do tego że nie jego pragnienie zniknęło.
– A to dopiero. Lew zakochał się w jagnięciu. Biedne, głupie jagnię. Chory na umyśle lew masochista.
  Fleur się zaśmiała
-Cytujesz zmierzch, chłopaku wszystko z tobą dobrze? - spytała niepewnie
-Tak myślę- odpowiedział, a następnie zniknął w tłumie tańczących nastolatków.
 Dziwne, pomyślała
 Rozmawiał, a nią a następnie odszedł. Może go czymś uraziła.
   Fleur, wzięła kolejny kubek, poczuła przyjemne palenie w gardle, następnie wzięła jeszcze kilka i upita poszła do Roberta Swan’a, który stał przy druidach popijając sok.
  Była już zalana i nie wiedziała co robi zaczęła z nim flirtować, aż on poprosił by zatańczyła z nim.
  Leciała akurat szybka piosnka, więc tańczyła do rytmu pląsając się przy nim wąż.  Gdyby nie alkohol nigdy by takiego czegoś nie zrobiła, ale teraz stała się bardzo śmiała. Przejechała językiem po jego szyi, a on wziął chyba to za alarm by pójść dalej, wziął ją za rękę i już prowadził do toalet, gdy wpadli na Blair.
-Fleur, co ty wyrabiasz?- spytała
A ona odpowiedzi odburknęła coś niezrozumiałego
-Jesteś kompletnie zalana, choć odwiozę cię do domu.
  Fleur chciała coś powiedzieć, ale szybko złapała się za  usta i popędziła do łazienki. Blair pobiegła za nią i usłyszała w kabinie, w której się zamknęła odgłosy wymiotne.
-Fleur, wszystko w porządku.
-Tak, już mi lepiej- odpowiedziała
-Choć zawiozę cię do domu nie możesz w takim stanie siedzieć na imprezie.
  Fleur zgodziła się, niechętnie opuszczała tą imprezę. Powiedziała Blair że prześpi się u niej nie chciała by pokazywać się w takim stanie mamie, dała by jej na pewno szlaban. Zadzwoniła więc do mamy i powiedziała że znowu spędzi noc poza domem. Mama niechętnie na to przystała.

                                                       Fleur w stroju z balu.

3 komentarze:

  1. Może mi sie wydaje - ale trochę mało opisów :D
    Jestem wymagająca...
    Do tego masz jeszcze literówki ! Ah ! Pracuj, a będzie lepiej :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo przyjemnie się czyta. Mnie się bardzo podoba :) Czekam na kolejne rozdziały.

    OdpowiedzUsuń
  3. Cóż bardzo mnie to zainteresowało :) Faktycznie mogłoby być więcej opisów i może trochę dłuższe te opowiadania. Bo czytam, czytam.. wczuwam się w akcję, a tu koniec :D Czekam na kolejną część. Dziękuję też za odwiedzenie mojego bloga. Wkrótce pojawi się kolejny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń